Nie ma mowy
1993
tytuł:
Nie ma mowy
”Panama”
gatunek:
fox-rumba
muzyka:
oryginał z:?
1934 roku
słowa:
Nie ma mowy!
Jakżeż mógł się pan spodziewać,
kiedy słów, doprawdy, szkoda,
ja nie chciałabym się gniewać,
już nie mówmy o tym, zgoda,
nie, nie, nie...
Nie ma mowy!
Przecież nawet i zabawa
musi mieć granice swoje,
przecież nawet nie mam prawa
być tu z panem tak we dwoje,
nie, nie, nie...
Nie ma mowy.
Panu się zdawało,
pan mnie zna za mało.
To nie byłam ja,
to pan siostrę zna.
Siostra jest podobna,
właściwie tak bardziej drobna.
A więc jednak mnie?
Przepraszam pana, jak pan śmie!
Nie ma mowy!
No to jutro się spotkajmy,
tam na Hożej, w cukierence,
tylko błagam, ja już pójdę,
już jest późno, weź pan ręce!
Nie, nie, nie...
Nie ma mowy!
Ani w buzię, ani w nózię,
ani w szyjkę, ani w plecka,
i nie znoszę tego, gdy się
do mnie mówi jak do dziecka
nie, nie, nie...
nie, nie, nie...
Nie ma mowy!
Nie, ja nie mam tych nawyczek,
Boże święty! To już szósta!
No to jeden raz - w policzek,
nie, nie, nie, nie w usta,
nie, nie, nie...
Taka jestem mała,
bo będę krzyczała.
Krzyczę, krzyczę, krzy...
podły, podły, zły...
Puść mnie, bardzo proszę,
oczko, nie, w pończosze
poleciało mi
Ktoś idzie! Niech pan zamknie drzwi!
Nie ma mowy!
Jestem tak zdenerwowana,
to jest takie nieuprzejme,
tylko słuchaj, błagam pana,
nie, nie, nie - ja sama zdejmę...
A ty nie?
08.01.2020
Objaśnienia:
1)
Hoża
-
ulica we Warszawie
słowa kluczowe:
Test symultanicznie podany przez Iwonę i Zenka.
Szukaj tytułu lub osoby
Posłuchaj sobie
0:00
0:00
Nie ma mowy!
Jakżesz mógł się pan spodziewać,
kiedy słów, doprawdy, szkoda,
ja nie chciałabym się gniewać,
już nie mówmy o tym, zgoda,
nie, nie, nie...
Nie ma mowy!
Przecież nawet i zabawa
musi mieć granice swoje,
przecież nawet nie mam prawa
być tu z panem tak we dwoje,
nie, nie, nie...
Nie ma mowy.
Panu się zdawało,
pan mnie zna za mało.
To nie byłam ja,
to pan siostrę zna.
Siostra jest podobna,
właściwie tak bardziej drobna.
A więc jednak mnie?
Przepraszam pana, jak pan śmie!
Nie ma mowy!
No to jutro się spotkajmy,
tam na Hożej, w cukierence,
tylko błagam, ja już pójdę,
już jest późno, weź pan ręce!
Nie, nie, nie...
Nie ma mowy!
Ani w buzię, ani w nózię,
ani w szyjkę, ani w plecka,
i nie znoszę tego,
gdy się do mnie mówi jak do dziecka
nie, nie, nie...
Nie ma mowy!
Nie, ja nie mam tych nawyczek,
Boże święty! To już szósta!
No to jeden raz - w policzek,
nie, nie, nie, nie w usta,
nie, nie, nie..
Nie ma mowy!
Taka jestem mała,
bo będę krzyczała.
Krzyczę, krzyczę, krzy...
podły, podły, zły...
Puść mnie, bardzo proszę,
oczko, nie, w pończosze
poleciało
Ktoś idzie! Niech pan zamknie drzwi!
Nie ma mowy!
Jestem tak zdenerwowana,
to jest takie nieuprzejme,
tylko słuchaj, błagam pana,
nie, nie, nie - ja sama zdejmę...
A ty nie?
Rzecz dzieje się u niego w mieszkaniu, są sami.
Ona znalazła się tam zupełnie przypadkowo,
On zaczął jej robić jakieś niecne propozycje,
Na co ona z miejsca odpowiedziała ostro:
(melorecytacja)
Nie ma mowy
Jakżeż mógł się pan spodziewać
Kiedy słów doprawdy szkoda
Ja nie chciałabym się gniewać
Już nie mówmy o tym, zgoda
Nie, nie,
Nie ma mowy
Przecież nawet i zabawa
Musi mieć granice swoje
Przecież nawet nie mam prawa
Być tu z panem, tak we dwoje,
nie,nie
Nie ma mowy
Panu tylko się zdawało, pan mnie zna za mało,
To nie byłam ja, to pan siostrę zna
Siostra jest podobna,
No może bardziej drobna
A więc jednak mnie?
Przepraszam pana, jak pan śmie
Nie ma mowy
No to jutro się spotkajmy
Tam na Hożej w cukierence
Tylko błagam, ja już pójdę
Już jest późno, weź pan ręce,
Nie, nie,
Nie ma mowy
Ani w buzię, ani w nózię,
Ani w szyjke, ani w plecka
I nie znoszę tego
Gdy sie mówi do mnie jak do dziecka
Nie, nie,
Nie ma mowy
Nie, ja nie mam tych nawyczek
Boze święty, to już szósta
No to jeden raz, w policzek
Nie w usta, nie, nie,
Taka jestem mała
Bo będę krzyczala
Krzycze, krzycze, krzy....
Podły, podły, zły
Puść mnie, bardzo proszę
Oczko
Nie, w pończosze poleciało mi
Ktoś idzie
Niech pan zamknie drzwi
Nie ma mowy
Jestem tak zdenerwowana
To jest takie nieuprzejme
Tylko słuchaj, błagam pana,
Nie, nie, nie, ja sama zdejmę
A ty nie?
a polski tekst jest Hemara
1) jak wszedłem na stronę to nic nie było (ech to odświeżanie)
2) spisywałem, a sprawność (zwłaszcza o 9.00, czyli w środku nocy) już nie ta.
No ale lepszy dubel niż brak, Ale na uhonorowanie przez kierownika zasługuje tylko zwycięzca (zwyciężczyni?)
PS. Czy mi się tylko wydaje, że Zimińska śpiewa "nie nie", a nie "nie, nie, nie"
Ex-aequo? Zgoda?